czwartek, 20 grudnia 2012

stetryczałam chyba

Ostatnio robię się zgryźliwa. Nie wiem, czy to starość, czy nadchodzące święta, czy też wredny charakter ze mnie podwójnie wyłazi. Dostrzegam coraz więcej głupich zachowań wśród ludzi, głupich wad, niepotrzebnego "podniecania" się tematem nie wartym większej uwagi, stawiania siebie jako "nie wiadomo jaki ze mnie cud" i prychania na niegodne spojrzenia i słowa towarzystwo. I wkurza mnie to. Mam ochotę raz czy drugi takiemu osobnikowi odpowiedzieć, bo zdzierżyć nie mogę. Potem jednak sama sobie tłumaczę, że nie ma co się wdawać w dyskusję, bo on/ona i tak nie pojmie w czym rzecz. Dalej będzie się perzyć, furczeć, burczeć i za chiny ludowe racji nie przyzna, a zdania nie zmieni. Siadam więc sobie cicho i spokojnie i włączam "tumiwisizm". I staram się, aby spływało to mnie jak woda po kaczce. Staram się, ale nie zawsze mi to wychodzi. I tym sposobem siedzę od paru dni w robocie lekko nabzdyczona, a inni pewnie myślą sobie o mnie "obrażona księżniczka". Ale wiecie co? Guzik mnie to obchodzi. Jakby tak spojrzeli na siebie z boku, tak jak ja na innych teraz patrzę, to by pewnie zdanie zmienili. Lubię być takim obserwatorem. Lubię popatrzeć, poanalizować, rozłożyć na czynniki pierwsze i spojrzeć na coś z boku. Jednak czasami sama się niepotrzebnie w te obserwacje angażuję. Chcę poprawić dostrzeżony błąd. Niepotrzebnie. Lepiej się wyłączyć i wrócić na krzesełko obserwatora - dzięki temu czasami jest wesoło, bo ludzie w sumie są zabawni :) ale to dalszy etap - na razie przechodzę przez fazę "matko jedyna, nie odzywaj się już, bo cię chlasnę", czyli lekkiej irytacji :P

24 komentarze:

  1. Nie, kochana. To nie stetryczenie, to przemęczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że masz rację. W przeciwnym wypadku po świętach będę miała całe stado ludzi do przeproszenia.

      Usuń
    2. Na stówę to jest to!
      Zresztą, nie możesz być stetryczała, będąc jednocześnie młodszą ode mnie o dychę lub coś koło tego :)

      Usuń
    3. To na pewno przemęczenie :)
      Stan u mnie permanentny, więc dobrze znany :))))
      Trzymaj się :)

      Usuń
    4. Oby. A jak mi Frau delikatnie orta wymknęła :) sama się zorientowałam również. Zaraz poprawię :)

      Usuń
    5. No wiesz?! Niczego nie wytykałam, o czym donoszę oburzona!

      Usuń
    6. To się nie oburzaj bo walnęłam byka aż oczy bolały. I dziękuje za nieświadome naprowadzenie :)

      Usuń
  2. To nie żadne stetryczenie, a zwykłe czepialstwo:) Cecha często występująca u osobników gatunku ludzkiego, płci żeńskiej, nasilająca się cyklicznie, średnio co 28 dni. Niezależnie od nasileń, wynikającej z cykliczności, powszechnie wiadomo, że cechę tę rodzaj żeński najchętniej demonstruje wobec osobników samczych w celu poprawienia sobie humoru bądź też dla zwykłego "BO TAK"
    Oraz dobry wieczór:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry, dobry. Ale się Pan wyjątkowo mylisz. To nie TA faza cyklu :)

      Usuń
    2. Ależ, ależ!! Zaznaczyłem, że niezależnie od nasileń, związanych z fazami księżyca, cecha ta silnie występuje u rodzaju żeńskiego:)

      Usuń
    3. Tym razem to ani księżyc, ani okres, ani "botak". to coś innego.

      Usuń
  3. Trzymanie się z boku, w celu obserwacji nie zawsze mi się udaje, więc skoro Tobie wychodzi, szacun ;-)
    Oraz masz rację Tygrysie, ludzie są zabawni, niektórzy do wypęku wręcz ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie w tym sęk, że nie zawsze wychodzi i zdarza mi się wkurzać i włączać - zupełnie niepotrzebnie i z uszczerbkiem dla samej siebie.

      Usuń
  4. "Matko jedyna, nie odzywaj się, bo cię chlasnę" miałam przed szpitalem od ewidentnego przemęczenia i wkurzenia.
    Przejdzie, odpocznij i wyluzuj. A nie chlaśniesz ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznę dzisiaj popołudniu :) Wczoraj piekłam pierniki - choinki mi się zachciało, dzisiaj rybka po grecku i zdobienie pierników.

      Usuń
    2. No widzisz, kochana, jak niewiele potrzeba do wyluzowania ;-))

      Usuń
    3. Yhm, szczególnie, że głosu na nikogo podnieść nie mogę, bo pieję niczym kogucik :) przeziębienie mi przechodzi.... jakby się kto pytał, to się nawet dobrze czuję :)))

      Usuń
  5. Cudnie,że potrafisz włączyć "tumiwisizm". To mistrzowska umiejętność.
    A teraz z innej beczki. Boje się,że nie zdążę wszystkich odwiedzić przed świętami:
    Życzę Wam
    nadziei,
    własnego skrawka ziemi i własnego nieba,
    i codziennie świeżego pachnącego chleba:
    i pachnącej kawy ,
    i przyjaciół wielu;
    mnóstwo życzliwości;
    zdrowia i miłości;
    pogodnych świąt zimowych,
    zwolnienia pospiechu
    i nabrania dystansu do tego, co wokół;
    niech się snuje kolęda i te Święta sławi,
    a Boża Dziecina , niechaj błogosławi.

    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie również życzę wesołych i spokojnych Świąt!!!

      Usuń
  6. Powiem Ci, iż też mam już upatrzone krzesełko. Nie mój cyrk, nie moje małpy, mówię sobie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Heh, ja tumiwisizm mam chyba we krwi w takich wypadkach, bo rzadko mnie rusza coś, co mnie nie dotyczy.
    Za to zauwazyłam u samej siebie takie durne zachowania czasem, które mnie rażą i wkur..rzają, wcale bym się nie obraziła, gdyby ktoś mi wtedy zwrócił uwagę zanim zrobię z siebie durnia. :PPP

    OdpowiedzUsuń
  8. a wiesz, że mam często podobnie... to stetryczenie mowisz? aż tak? może i racja... ale coraz lepiej wychodzi mi niesłuchanie tekstów, o ktorych z góry wiem, że mogą mnie wnerwić :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, mi tu wszyscy wyżej powiedzieli, że to nie stetryczenie, ale zmęczenie :) więc się tego trzymam i liczę, że minie ;)

      Usuń