wtorek, 5 czerwca 2012

kąsam i warczę

Czy dzisiaj na pewno jest wtorek? Na 100%? Bo odnoszę wrażenie, że jest poniedziałek, albo wręcz piętek 13-tego. Od wczoraj boli mnie głowa (chociaż podobno głowa to bolała hrabinę Lubomirską, a przeciętnemu śmiertelnikowi, to po prostu łeb na...parza) i bynajmniej przez noc nie odpuściła. Powiedziałabym, że weszła na wyższe obroty. Idąc do pracy, rozwaliłam siatkę, dzięki czemu poranne bułeczki, portfel, dżemik i puszka redbula wylądowały zgrabnie w kałuży - na szczęście bułki były związane. Deszcz pada i pada, i pada... Potem zablokowałam sobie komputer i nie mogłam się doczekać informatyka. Od deszczu wyglądam, jakbym sobie trwałą na grzywce strzeliła, a włosy mam świeżo potraktowane prostownicą i super mocnym żelem. No ale im prostownica nie straszna, nawet w deszczu i tym sposobem mam na głowie coś, na co zupełnie nie wyraziłam zgody. O pryszczu niemal na środku czoła i na nosie nie wspomnę, bo po co? Generalnie, jest to dzień, z gatunku tych, kiedy nie powinno się wcale wstawać z łóżka. Na szczęście wybiegając z domu zdążyłam złapać w locie tabsy i po zażyciu końskiej dawki solpadeiny jakoś trwam na stanowisku i wywiązuję się z obowiązków. Byle do końca dnia ;) I byle bez trudnych pytań.

16 komentarzy:

  1. łączę się w bólu bo mię łep też od rana, tak po plebejsku, napier... naparza, choć innych nieszczęść, jak na razie (tfu tfu...) nie odnotowałam... ale dzień trwa ... pozdro...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tralala, głowa przeszła :) jeszcze tylko takie uczucie ciężkości pozostało, ale to nic w porównaniu do porannego naparzania :) pikuś śmiem twierdzić

      Usuń
    2. szczęściara... u mnie bez większych zmian, w związku z czym obleciało jedna panią przez telefon (po co dzwoni?!) i koleżankę w pracy (ale tej to się od dawna zbierało, padło na dziś...) a dzień jeszcze trwa :)

      Usuń
    3. A Ty Frytka daj mi czasem coś wygrać;)Wczoraj mi się udało jak znalazłam tę nową grę -ale zanim załapałam zasady to troszkę czasu minęło:/

      Usuń
    4. nie wiem o czym mówisz Miśka, fiu ... fiu...:)

      Usuń
  2. Pocieszę Ciebie odrobinę, gdy powiem, że już niemal południe i do końca bliżej niż dalej?
    No doooobra, naciągane trochę, ale pomyśl co by było, gdyby dodatkowo ochlapał Cię jakiś samochód z dowcipnym kierowcą w środku? Lepiej odrobinę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mi nieco lepiej, solpadeina z rana dobra jak śmietana...jakoś tak to szło :) Wyglądam jednak tak, że powinnam chyba chodzić jak gwiazda - w okularach słonecznych, niestety przy obecnej aurze wyglądałabym nieco dziwacznie. A wszystko to powód spędzenia 3 dni na wsi... wiesz, miastowa dama wyjechała na wioskę, gdzie pól i łąk w brud, i dostała na te trawki i zboża uczulenia i oczy ma jak podbite, zmęczenie powoduje dodatkowo, że twarz jak na ciężkim kacu, mimo unikania alkoholu w niedzielę. No i pół dnia w aucie z teściową... ale o tym będzie post. Bo wczoraj przeszła samą siebie. A może po prostu pokazała całą siebie?

      Usuń
    2. Oj Tygrysku! Czy wyczuwam, czy nasze teściowe z tej samej "półki"? Moja przyjeżdża w piątek do niedzieli;/ A alergia to koszmar -powiem Ci tylko,że 26 czerwca mam testy, bo tez wyglądam jak królik -oczy czerwone, załzawione,smarkam , psikam i wyglądaj tu kobito seksownie!;/

      Usuń
    3. nie ma alergii ale MAM TEŚCIOWĄ... przyjmiecie mnie do klubu???

      Usuń
  3. No popatrz... a ja rozważałam nawet dzisiaj, czy by nie napisać postu o deszczu. KOCHAM DESZCZ!!! Kocham taką pogodę jak dzisiaj! Że co mamroczesz...? Że nienormalna jestem...? Nie no, spoko - nikt nie obiecywał, że będę normalna :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie mamroczę :P Tylko wpadłam z deszczu pod rynnę - wróciłam z krainy w której padało w niedzielę, było pochmurno i rzęsiście wczoraj do miasta, w którym systematycznie pada od rana. I już się nie dziwię, czemu mnie gardło drapie :P

      Usuń
    2. Frau Be! Chyba Cie odwiedzę,bo JAK MOŻNA KOCHAĆ DESZCZ?????????????!!!!!!!!!!;)

      Usuń
    3. o rajuśku, jaką ja nowoczesną składnię w tym zdaniu powyżej zastosowałam... jestem pod swoim własnym wrażeniem...

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. No bo miało być, a raczej powinno: wróciłam wczoraj do miasta, w którym systematycznie pada od rana - z krainy, w której w niedzielę też padało, było pochmurno i rzęsiście. O!

      Usuń