środa, 6 czerwca 2012

i nie będzie niczego...

Miał być wpis, ale go nie będzie. Jestem nieprzytomna nieprzytomnie. Piję drugą kawę i nic - nadal niebezpiecznie kiwa mi się głowa, którą zwyczajnie zaraz grzmotnę w stół. Zasypiam na stojąco, siedząco, gdybym nagle znalazła się w pozycji leżącej, prawdopodobnie od razu zaczęłabym chrapać. Do tego odczuwam poważny dyskomfort w gardle, w obrębie całej szyi i nie mogę się skupić. Ani troszkę. Tak więc zmykam, aby dotrwać jakoś do końca dnia i nie narobić zbyt wielkich szkód przez mój brak myślenia logicznego.

P.S. A dzisiaj upiekę sobie chleb na kolację :)

6 komentarzy:

  1. Bidulka!Współczuję!
    To zaraza chyba jakaś;( Głowa mi pęka, druga tabletka nie pomaga;(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głowa na szczęście nie boli, za o głos mam głębszy i seksowniejszy niż zwykle :) Ale już lepiej - właśnie mnie ktoś podirytował i nieco się obudziłam. Bo ciśnienie dzisiaj chyba szura przy samej ziemi...

      Usuń
  2. "Czym" się i nie poddawaj ;-) Albo po prostu się zdrzemnij i miej chwilowo w głębokim poważaniu wszystko, o!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie mogę "olać", bo zrobiłam już kilka arcyważnych rzeczy. Po prostu potrzebuję na to paru minut więcej, żeby babola jakiegoś nie puścić ;)

      Usuń
  3. Niestety, mam dzisiaj to samo albo coś jeszcze gorszego. Wróciłam z pracy, wrąbałam dwie sztuki Solpadeine i ide runąc w piernaty. Nie nadaję sie do użytku w najmniejszym stopniu!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też runę. I bynajmniej z zaśnięciem nie będę miała problemu. Problem mam, żeby teraz jeszcze nie zasnąć ;)

      Usuń