środa, 11 kwietnia 2012

Remont

Snuję plany remontowe. Przez wakacje muszę zrobić "coś" z pokojem dzieciaków. Coś polega na tym, że muszę "gdzieś" wstawić biurko dla młodej, żeby miała swój kącik do lekcji. Gdzieś wypada chwilowo pod sufitem. Obecne łóżko muszę wymienić na piętrowe, inaczej młody nie będzie miał gdzie spać, bo ze swojego łóżka to go eksmituję. Wolę, żeby mnie mąż szturchał po nocach, a nie dziecko. Obecnie dwie szafy zamierzam sprzedać (mam już kupca) i zastąpić je węższą szafą pod zabudowę z przesuwnymi drzwiami - zyskam w ten sposób jakiś metr kwadratowy powierzchni. No i drzwi będą przesuwne, a nie otwierane. Teraz tylko trzeba zaplanować i zgrać w czasie całą operację - przygotowanie tej szafy, przewiezienie "starej" i pomalowanie pokoju. Jutro przychodzi gość, który mi pomierzy ścianę i wyceni projekt. Wezmę sobie ze 2-3 takie oferty dla porównania i czas zacząć zbierać kasę. Muszę sobie sprawdzić, ile kto proponuje, jaki projekt, jaki czas wybudowania, itd. Operacja "remont" powoli się rozpoczyna :)

2 komentarze:

  1. Remonty są gorsze niż wojna;-) Więc oprócz zbierania na powyższy kasy, mus się zacząć uzbrajać w cierpliwość. Najlepiej niezmierzone jej pokłady. Przynajmniej ja tak mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego też chcę sobie wszystko duuużo wcześniej zaplanować, przemyśleć - mam na to czas. Ustawię sobie wszystkie sprawy w czasie, tak, żeby ograniczyć możliwość popierniczenia różnych spraw się do minimum :)))

      Usuń