Najgorzej jest, gdy wkurza wszystko!!! Absolutnie WSZYSTKO! Mąż, szef, koleżanka z pracy, szef szefów, baba na ulicy, chłop w sklepie, który grzebie i grzebie i grzebie w tym portfelu, i liczy, i liczy, a ty masz za 3 minuty odjazd z przystanku... Gdy motywacja w pracy spada do poziomu poniżej morza... Gdy okazuje się po czasie, że miałeś rację, ale inny ktoś to zignorował, potraktował jak namolne dziecko i okazja na oszczędzenie dobrych kilku złotych odpłynęła...
Są takie dni czasami, gdy zbliża się TEN dzień, zmiana fazy księżyca, gdy wszystko jest na "NIE", z powodu "BO TAK!!!"

A wiecie, czym się różni wkurzona kobieta od terrorysty? Tym, że z terrorystą można jeszcze negocjować...
no, no, fiu, fiu... jak na wkurzonego Tygrysa, to Tygrys wygląda zejebi**** :) u mnie dziś (tak jak wczoraj, i przedwczoraj, i pewnie jutro bo czemu niby nie?...) też wszystko jest "BO TAK!" i chrzanię to ...
OdpowiedzUsuńWiesz, ja już nie wyrabiam z tym chrzanieniem, wściekła jestem jak osa, mam ochotę jak dziecko tupać nogami, wrzeszczeć i ryczeć ze złości. Normalnie....!!!!!! YGHUHG wrrrr! O tak mniej więcej. Ale jak mniemam - rozumiesz ten stan?
UsuńOraz dzień jakiśtam i dziękuję.
Mi bo tak, darcie ryja (bo to nawet krzykiem nie było), minęło wczoraj. Po południu jeszcze fukałam, ale inne sprawy zaprzątnęły mi czerep. Może się hormony ustabilizowały. W każdym razie stan znany, nawet jak sobie czasem wmawiam, że ommmmmmmmmm zdziała cuda, to gdybym mogła pierdykłabym wszystko i poszła w ch....olerę.
OdpowiedzUsuńjestem na granicy wytrzymałości, żeby właśnie nie pierdyknąć i nie pójść w cholerę. Za dużo mi się nazbierało, żeby ot tak przeszło. Za dużo żalu, złości i paru innych negatywnych czynników...
UsuńJedyne co mogę powiedzieć to to, że rozumiem..
UsuńŚciskam:* Oczekuj lada dzień listonosza:)
dzięki :) a listonosza? coś mi wysyłasz? a co? powiesz mi? powiesz, powiesz?
UsuńZaległości :D
UsuńWow! Jakie nogi!!!! Jakie buty!!!!
OdpowiedzUsuńNo, chyba już wkurzenie trochę prysło?
Wytup, wykrzycz!
Miłego!
Niestety, to się tak nie da.... za dużo we mnie narosło, nagromadziło się. Mam nadzieję, że nie pęknę z hukiem, bo bez ofiar w ludziach się nie obędzie, a do tego jeszcze sobie samej krzywdę zrobię.
UsuńTygrys, u mnie NO BO TAK czeka za załomem .Jestem na etapie fizycznej tyry, potem nastąpi emocjonalny wqrw na wszystko co było jest i będzie , a potem ciapatość ospała i nie skazitelna ugodowość .
OdpowiedzUsuńJaaaaa cieeeeeeeeeeee , ale LASKA .A stań LASKA tyłem do mnie , ponieważ jestem ciekawa jak się prezentujesz od strony dopy - o buty mi chodzi też
Buhahahahahha, Gryzmo (tak Cię skracam), jak Cię czytam, to gęba mi się śmieje :)
UsuńO dupy strony to ja lepiej same buty sfotografuję, gdyż moja dupa strona jest szersza znacznie od dołu strony :D A mówiłam, że nogi mam zgrabne - właśnie do poziomu sukienki :D A potem... potem nieważne - sukienka zakrywa!
radość ma że jestem w stanie sprowokować słowem pisanym do uciechy...a więc koń tynuuję : zapomniałam dopisać że w stanie NO BO TAK robię głupkowate rzeczy - same się pojawiają
UsuńTygrys ja bardzo przepraszam , a co to za LASKA bez odwłoka o odpowiedniej szerokości??
czekam zatem na zadek obuwia
A toś się fucktycznie naodsłaniała!
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że górna połowa nie jest taka ponura jak dolna :)
Hej Tygrysie tylko nie zagryź. Czeka na Cię u mnie niespodzianka
OdpowiedzUsuńhehe, napięcie powolutku, spokojnie, opada :) zaglądam więc....
UsuńSkąd ja to znam... Od wczoraj jeszcze mi nie przeszło :/
OdpowiedzUsuńOraz... Gdzie jest druga wiosenna połowa tułowia? :)
nie wiem, czy warto się chwalić :)
UsuńWooooow!! Rewelacja, naprawdę rewelacja !! Jestem pod wielkim wrażeniem!! Naprawdę, naprawdę i serio serio, miałaś porządnego fachowca od płytek równiutko ułożone, ale fugę dałbym nieco bardziej kontrastową:)
OdpowiedzUsuńDzieńdobrybardzo:)
No niestety, płytki już były, jak się wprowadzaliśmy do biura. Ale fakt, równo położone.
UsuńAaa czuli to nie Ty projektowałaś, więc spoko :) No bo wiesz trudno teraz o dobrego fachowca budowlanego :)
UsuńNo nie ja. Są "fachowcy" i fachowcy. Parę lat temu w domu trafiłam na szczęście na fachowca :)
UsuńFiu, fiu, fiu ;-))))) Ten wkurzony Tygrys no, no nooooo...
OdpowiedzUsuńŁoj, byłam wczoraj niczym furia! Mąż, aby sytuację załagodzić dokonał stosownych zakupów: pomidorki ze śmietaną na kolację, chipsy zielona cebulka na przegryzkę oraz lody na deser. Pomogło :)
Usuńoby jak najkrócej taki wnerw :))) Bo potem brzydkie zmarszczki się robią :)))
OdpowiedzUsuń