poniedziałek, 16 lipca 2012

remontowe dylematy

No i się zaczęło. Wczoraj z mężem udaliśmy się do sklepu na rekonesans. Farbę chcieliśmy pooglądać, względnie kupić. Okazało się to dość skomplikowane. Bo wybór jest ogromny, nie tylko kolorów, ale i koncepcji malowania. Miało być prosto i nieskomplikowanie, a tu nagle zaczęliśmy zmieniać zdanie. Skończyło się na zebraniu folderów i dyskusjach, czy lepsza będzie "kamienista plaża" w połączeniu z "dojrzałą morelą", czy też może "cytrynowy sad" ze "złotymi kłosami". A sufit biały, czy w kolorze? A cała ściana, czy też może tylko na "terenie" łóżka? A biurko pod oknem, czy jednak narożnie? Jeden tapczan, czy jednak dwa? A tu czy jednak tam? A co z regałem? A regał tu (no, jedno uzgodnione). Drugi pewnik, to krótki karnisz, który kupiłam, zanim mąż mocniej zaprotestował, po co nam to. Potrzebne i już. Żona tak mówi, a żona ma ZAWSZE rację. Jak nie ma - patrz punkt pierwszy. Umyśliliśmy sobie, aby jednemu dziecku kupić tapczanik narożny, drugiemu zaś rozkładany fotel. Znalazłam jeden fajny, w cenie niemal jak tapczan, na porządnym sprężynowym materacu. Niestety - zakup "na czuja", bo wyłącznie przez internet. W sklepach nie mogłam znaleźć ani jednej sztuki w ten deseń. Kanapy duże, meble do salonów - owszem. Ale zgrabnych małych i fajnych tapczanów widziałam sztuk 3 (słownie:3). Na szczęście 2 z nich mi się podobały. Jeden nawet bardzo, gorzej z jego ceną ;) i czasem oczekiwania (do 6 tygodni!!!!) Ale pewnie i tak go zamówię. Bo jest na prawdę bardzo porządny. Z drugiego sklepu w tych samych materiałach zamówię fotel. Do tego jeszcze kilka kartonowych pudeł celem ułożenia ciuchów z szafy. I będzie wszystko. O ile nie osiwieję przed zakończeniem.

6 komentarzy:

  1. hm,remont... też mnie czeka, ale u mnie to w zasadzie ja podejmuję wszystkie decyzje... mąż się zgadza (podejrzewam, że mu wszystko jedno jest bo i tak mało w domu przebywa) :) pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi się coś popierniczyło, i na ten komentarz odpowiedziałam Ci pod poprzednim :) Zakręcona jestem chyba dzisiaj.

      Usuń
    2. a co Ty masz z tymi godzinami na blogu?

      Usuń
    3. Nie wiem, na mnie nie patrz, ja nie ustawiałam. Co to mój blog, czy co? :P

      Usuń
  2. Ale za to po remoncie będzie cudnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby! Bo na prawdę nie wiemy jak to pomalować, żeby było fajnie :) Tego talentu Bozia nie dała. Trzeba liczyć na pomoc innych, bardziej artystycznie natchnionych.

      Usuń