wtorek, 17 kwietnia 2012
zazdrość
Zazdrość to bardzo niefajne uczucie. I nie mówię tu o zazdrości w związku, bo ta moim zdaniem, w rozsądnych dawkach, jest wręcz wskazana. Zazdrość wobec drugiego człowieka. O to, że posiada coś, czego nam brakuje. Że ma więcej, niż my, że ma lepiej niż my... Powody są różne. Skutek jednak zawsze ten sam - pogorszenie stosunków. Traci się obiektywizm w postrzeganiu danej osoby. Pod wpływem zazdrości nie umiemy się cieszyć szczęściem drugiego, a zamiast tego ogarnia nas żal, że on ma, a ja nie, i zaczynają się niebezpieczne rozmyślania, porównania, w czym ktoś jest lepszy od nas, dlaczego ma więcej szczęścia niż my, czy my/ja na to nie zasługuję? Bardzo niefajna sprawa. Bardzo niefajne uczucie. Bardzo mi ciąży, nie umiem się go tak do końca pozbyć, umiem je tylko przytłumić. Aż wstyd się w sumie przyznać... Chyba nabawiłam się doła...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zazdrość jest w naturze ludzkiej, tylko występuje w różnych dawkach - u jednego bardziej, u drugiego mniej... a ten dół to z jakiego powodu (jeśli można spytać...)
OdpowiedzUsuńGłównie właśnie z tej zazdrości. Jakoś ostatnio sporo rzeczy nie ułożyło się tak jak powinno i mam nieco dość wspinania się pod górkę. Chwilowo nie umiem docenić tego, co mam, bo widzę sporo rzeczy w ciemnych kolorach - chyba zmęczenie materiału się objawiło...
Usuńano, niestety tak czasami bywa... też czasami mam pretensje do losu, że innym jest lepiej, szczególnie jak się piętrzą kłopoty... w końcu musi przyjść poprawa :) trzymaj się ciepło...
Usuńdzięki :) trzymam się, w końcu my, kobiety, wszystkiemu damy radę :) niech no tylko wyjdzie słońce i pogoda się poprawi... A latem pojadę w Tatry :) Bo Bieszczad nie lubię, za niskie są
UsuńChyba każdego takie coś dotyka, niestety. Ale ważne że potrafimy sobie z tym poradzić i że jakoś z tym żyjemy :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło :)
Myśle, że to nie jest ani złe, ani wstydliwe. Nie mam wielu wymagań wobec życia i cieszę się tym, co mam, ale nawet mnie poczucie zazdrości ("chciałabym mieć to, co on, ona") nie jest obce. Co inego, gdyby to była zazdrośc chora - zawiść.
OdpowiedzUsuńNo nie, zawiść to to nie jest. Aż tak źle ze mną nie jest. Po prostu drażnią mnie często pewne różnice, wynikające właśnie bardzo nie wiadomo z czego - większego szczęścia w życiu? Są jednostki, które choćby nie wiem co robiły i jak olewackie miały podejście do życia, to i tak kurde spadną na cztery łapy i im się uda. Osobiście mam chwilowo nastrój niedoceniający tego, co sama posiadam, tylko pragnący mieć inne lub więcej.
UsuńRozumiem to. Tak po prostu.
UsuńNo to czas na kapelusze! Spojrzysz na wszystko z boku i ... sama zobaczysz!
OdpowiedzUsuńWidziałam te kapelusze ale jeszcze się w nie dokładnie nie wgryzłam :)
UsuńZawsze, jeśli coś nie wychodzi, a innym bez problemu, to chciałoby się tak samo. To normalne i nie trzebga się biczować z tego powodu. Ważne, zeby nie życzyć tym innym skręcenia karku :))))
OdpowiedzUsuńNo to mnie tym podsumowaniem rozbawiłaś :)))
UsuńNo i o to chodziło :)))
UsuńZazdrość to bardzo destrukcyjna emocja. To trudne, ale można się jej wyzbyć, czego Ci życzę z całego serca;-)
OdpowiedzUsuńPopieram Akular , nie jest łatwo , ale ćwicząc osiągamy doskonałosć , zazdrosć działa destrukcyjnie na samego zazdrosnika ...w każdej dziedzinie i tej między ludźmi i tej uczuciowej .
OdpowiedzUsuń..... a gdy zbliżam się do doła to mówię " jeszcze nigdy nie było tak źle , żeby nie mogło być gorzej więc jesli jest jak jest , to jest dobrze "
pozdrawiam
Macie oboje rację, nie da się ukryć. Dzisiaj już mi znacznie lepiej :)
Usuń