poniedziałek, 30 kwietnia 2012

(cholerna) wiosna

No i się zaczęło. Ruszyło z kopyta w sobotę. I daje mi cały czas mnóstwo atrakcji. Lato wiosną? Nieeee, pylenie. Do tej pory jakoś mi nie dokuczało. Ale w sobotę sytuacja się zmieniła diametralnie. Kręci mnie  nosie tak, że dostaję świra. Na dodatek kicham, co też samopoczucia mi nie poprawia bynajmniej. Odezwało się przyduszanie, pokasływanie, czyli astma w natarciu. A już odłożyłam inhalator na półeczkę... i leżał tam spokojnie prawie 2 tygodnie. Teraz znowu musimy się zaprzyjaźnić. Oby do 14-tego.... wtedy mam lekarza i dostanę jakieś wspomagacze. Byle mi się zatoki nie zatkały do tego czasu...Aaaaaa-psik!!!!!!

10 komentarzy:

  1. To musi być cholernie upierdliwe, współczuję. Ciekawi mnie, jak to było w czasach prehistorycznych. Taki, na ten przykład, pithecantropus nie miał leków i inhalatorów, a czy miał alergię...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alergia jest chorobą cywilizacyjną. Kiedyś ludzie aż tak nie chorowali. Nie wiem, z czego to wynika, takie nasilenie, moi rodzice alergikami nie byli, a moje rodzeństwo i ja - masakra. Każdy spacer na planty kończył się niemal zapaleniem oskrzeli i zapaleniem spojówek - bo trawka pyliła!

      Usuń
    2. Coś przypadkiem o tym wiem, bo mam brata alergika. Ścieranie kurzu w domu czy kwitnienie czegokolwiek w jego wydaniu równa się ciężko buraczkowym, opuchniętym i łzawiącym oczom plus jakimś kosmicznym wydaniem kataru. Zresztą, katar to on ma całoroczny. Przy łózku stoi ogromne pudło na zużyte chusteczki :)

      Usuń
  2. To trzymam kciuki za Ciebie! Wytrzymaj jak najzdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) walczę :) Mam problem z zatokami, więc jakikolwiek katar to ryzyko nawrotu zapalenia zatok, bo jakaś jest chyba na bakier z drożnością... A dopiero co jeden antybiotyk zjadłam i cieszyłam się swobodnym oddychaniem. O dyskomforcie związanym z ciągłym swędzeniem nosa już nie wspominam... bo swędzi bardziej ;)

      Usuń
  3. ja dziś właśnie alergików wspominałam, bo żółtych mleczy jest u nas co nie miara i jak to wszystko się w "dmuchawce" zamieni to współczuję ogromnie alergikom ... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mlecze - osobiście mi to lotto :) brzoza, trawy i pleśnie to moje przekleństwo. Niech żyją kosiarze traw!!!

      Usuń
    2. rany skąd się te wszystkie alergie biorą, nie pozwalają się cieszyć taką cudną wiosną ...

      Usuń
  4. Sami alergicy, włącznie ze mną ;-)
    Mnie trochę później weźmie, ale to kwestia paru tygodni.
    Choć pewna nie ejstem, bo jak to piszę, to mnie dziwnie oczy zaczęły swędzieć...;-)
    Pozdrawiam wioesennie, oby wiosna byla dla Ciebie super, a nie cholerna! ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest super - w większości jest super :) Po prostu jakiś buum pyłkowy nastąpił, ale da się wytrzymać :)

      Usuń