poniedziałek, 2 lipca 2012

upalnie?

A gdzież tam! Wcale nie jest gorąco. Takie tam 37 st. w cieniu (godziny mocno popołudniowe) to przecież pryszcz. A jak się jeszcze przy tym ma katar po pas, to już w ogóle czysta błoga przyjemność. Nieprawdaż? Synuś mój przytargał z tego przedszkola istną broń biologiczną, bowiem ten sakramencki katar aktualnie przeszedł na tatusia, który łapie cokolwiek tylko od wielkiego dzwonu. A katarek złapał. I to jaki!!! Nic to, cieszmy się tym pięknym słonecznym dniem, na szczęście nie upalnym, rozkoszujmy się słońcem na twarzy i ramionach. Mrrrrr.... że sobie pozwolę pomruczeć....

A co do meczu - obstawiałam 2:1 dla Hiszpanów. Nie sądziłam, że zrobią taki pogrom...

14 komentarzy:

  1. Jak zwykle łżesz. Jest 4266°C i ani kreski mniej! I będę Cię straszyć zza grobu, jak już do reszty wyparuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. postraszymy się wzajemnie :)

      Usuń
    2. No ale nie mów, że nie odczuwasz żadnej przyjemności z faktu, że słońce głaszcze Twoją skórę, zagląda w oczy...Lato w pełni :D

      Usuń
    3. Nie, nie odczuwam najmniejszej przyjemności! Duszę się, jestem przegrzana, niedobrze mi, boli mnie głowa etc. Do tego mam uczulenie na słońce i drapię się do krwi. Jestem zimnolubna, wysokie temperatury mnie zabijają jak Liitle Boy Japończyków w Hiroszimie!

      Usuń
  2. Oj, zdaje się,że u nas tyle samo, co u Frau Be! Grzesiek wariuje, a mnie chyba zawiozą do dziekanki!Co się dziwić, dziecko nie wie, co jest grane!

    OdpowiedzUsuń
  3. Na temat meczu się nie wypowiem. A katar, to jedna z najgorszych infekcji jaka się może do człowieka przyplątać, bez względu na porę roku, więc współczuję. Serio, serio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O meczu się już wypowiedziałaś :) I doszłyśmy do wniosku, że najlepsza jest siatkówka :) A kataru szczerze nienawidzę... Na szczęście mnie już niemal opuścił, teraz pan mąż się męczy :P

      Usuń
  4. A może katarek przez używanie klimy się szybciej zadomowił? Czy nie używacie w aucie? ;)
    U nas podobna pogoda, temp, ogólnie kiepsko to znosimy bo nie lubimy upałów.
    Na szczęście wczoraj przyszło burzysko i dzisiaj jest już fajniej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam klimy w aucie :( mamy stare autko :( a w biurze nie włączam, bo szkodzi mi na gardło. Katar się wziął od syna, on przyniósł cholera wie skąd, pewnie z przedszkola i rozdał mamusi, a potem tatusiowi :) kochany synuś.

      Usuń
  5. a niby tak się cieszymy, jak nam dzieci prezenty dają... tak za nic :) pozdrawiam ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten prezent mógłby sobie darować... Niestety czuję, że w obliczu wszechobecnej w sklepach, autach, lokalach, itp. klimy ponownie osiada mi na krtani... Mam tego na prawdę serdecznie dość :( do tego dochodzi astma i mam ochotę sobie w tyłek strzelić.

      Usuń
  6. Upał rzeczywiście był koszmarny wczoraj.
    A mecz??? Zaskoczył wynikiem. Bez dwóch zdań.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dzisiaj jeszcze gorszy... wczoraj rano się przynajmniej powietrze ruszało, dzisiaj stoi i temp. wyższa o 2-3 stopnie. Tropiki!

      Usuń