A gdzież tam! Wcale nie jest gorąco. Takie tam 37 st. w cieniu (godziny mocno popołudniowe) to przecież pryszcz. A jak się jeszcze przy tym ma katar po pas, to już w ogóle czysta błoga przyjemność. Nieprawdaż? Synuś mój przytargał z tego przedszkola istną broń biologiczną, bowiem ten sakramencki katar aktualnie przeszedł na tatusia, który łapie cokolwiek tylko od wielkiego dzwonu. A katarek złapał. I to jaki!!! Nic to, cieszmy się tym pięknym słonecznym dniem, na szczęście nie upalnym, rozkoszujmy się słońcem na twarzy i ramionach. Mrrrrr.... że sobie pozwolę pomruczeć....
A co do meczu - obstawiałam 2:1 dla Hiszpanów. Nie sądziłam, że zrobią taki pogrom...
Jak zwykle łżesz. Jest 4266°C i ani kreski mniej! I będę Cię straszyć zza grobu, jak już do reszty wyparuję!
OdpowiedzUsuńpostraszymy się wzajemnie :)
UsuńNo ale nie mów, że nie odczuwasz żadnej przyjemności z faktu, że słońce głaszcze Twoją skórę, zagląda w oczy...Lato w pełni :D
UsuńNie, nie odczuwam najmniejszej przyjemności! Duszę się, jestem przegrzana, niedobrze mi, boli mnie głowa etc. Do tego mam uczulenie na słońce i drapię się do krwi. Jestem zimnolubna, wysokie temperatury mnie zabijają jak Liitle Boy Japończyków w Hiroszimie!
UsuńOj, zdaje się,że u nas tyle samo, co u Frau Be! Grzesiek wariuje, a mnie chyba zawiozą do dziekanki!Co się dziwić, dziecko nie wie, co jest grane!
OdpowiedzUsuńGdzie Cię wywiozą???
UsuńNa temat meczu się nie wypowiem. A katar, to jedna z najgorszych infekcji jaka się może do człowieka przyplątać, bez względu na porę roku, więc współczuję. Serio, serio.
OdpowiedzUsuńO meczu się już wypowiedziałaś :) I doszłyśmy do wniosku, że najlepsza jest siatkówka :) A kataru szczerze nienawidzę... Na szczęście mnie już niemal opuścił, teraz pan mąż się męczy :P
UsuńA może katarek przez używanie klimy się szybciej zadomowił? Czy nie używacie w aucie? ;)
OdpowiedzUsuńU nas podobna pogoda, temp, ogólnie kiepsko to znosimy bo nie lubimy upałów.
Na szczęście wczoraj przyszło burzysko i dzisiaj jest już fajniej ;)
nie mam klimy w aucie :( mamy stare autko :( a w biurze nie włączam, bo szkodzi mi na gardło. Katar się wziął od syna, on przyniósł cholera wie skąd, pewnie z przedszkola i rozdał mamusi, a potem tatusiowi :) kochany synuś.
Usuńa niby tak się cieszymy, jak nam dzieci prezenty dają... tak za nic :) pozdrawiam ...
OdpowiedzUsuńTen prezent mógłby sobie darować... Niestety czuję, że w obliczu wszechobecnej w sklepach, autach, lokalach, itp. klimy ponownie osiada mi na krtani... Mam tego na prawdę serdecznie dość :( do tego dochodzi astma i mam ochotę sobie w tyłek strzelić.
UsuńUpał rzeczywiście był koszmarny wczoraj.
OdpowiedzUsuńA mecz??? Zaskoczył wynikiem. Bez dwóch zdań.
Pozdrawiam
A dzisiaj jeszcze gorszy... wczoraj rano się przynajmniej powietrze ruszało, dzisiaj stoi i temp. wyższa o 2-3 stopnie. Tropiki!
Usuń