piątek, 29 marca 2013

Wesołych!



 
Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości.
Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół.

I wiosny z prawdziwego zdarzenia!

poniedziałek, 25 marca 2013

it's alive!

It's alive! Wykrzyknął dr Frankenstein na widok, tego, co stworzył. To samo zawołałam ja na widok siebie w lustrze dzisiaj z rana. "Będę żyła" - już mi się kołatało wczoraj po głowie, gdy okazało się, że jestem w stanie zrobić obiad :) (oraz wogle wstać z łóżka). Wirusisko powoli jest zwalczane, siły wracają, chociaż jeszcze coś rzęzi w piersiach i bynajmniej nie brzmi seksownie. Za to gwarantuje mi swobodę ruchów w środkach komunikacji miejskiej, bowiem jakoś nikt nie chce siedzieć za blisko... Jak nie odpuści - jutro lekarz, dla kontroli samej. Generalnie wystarczył weekend w łóżku, pod kołdrą, sporo czosnku i herbaty z cytryną i sokiem malinowym oraz syrop na szczekanie. I... tadaaaam! Stawiam się dzisiaj w robocie.
Moje zlecenie zostało zamknięte, zakończone, bez większych "przebojów" nawet. Generalnie uznaję to za sukces. W tydzień wykonaliśmy pracę, która była zaplanowana na 2 tygodnie. Wszyscy przeżyli i są przy zdrowych zmysłach. Teraz oczekuję na wynagrodzenie - miejmy nadzieję, że zdążą przed wakacjami, biorąc poprawkę na spóźnienia.

To jeszcze tylko wiosna by mogła nadejść...
No to... – ...się bociany zdziwią