Dojechaliśmy. Stop. Jest pięknie. Stop. Pogoda dopisuje. Stop. Młoda wydobrzała, na kilka godzin przed wyjazdem dostała zastrzyk w tyłek puściło. Stop. Moja angina w odwrocie. Okazała się straszną suką i gardło (na szczęście bez spuchnięcia) miałam poranione aż na podniebieniu. Stop. Poniżej ja, podziwiajcie :D Stop. Pozdrawiam serdecznie. Stop. Bez odbioru. Stop.