Było się tu i tam (widok na Kozią Przełęcz, Kozi Wierch, Kozią Dolinkę - zdjęcie ze Szpiglasowej)
Pogoda jednak nie zawsze dopisuje, a czasami brak łańcucha skutkuje zjeżdżaniem na pupie... (to nie ja)
Ale nawet przy pochmurnej pogodzie można coś zobaczyć... (Zejście z Granatów w kierunku Hali Gąsienicowej)
A to ja :) Też gdzieś na Orlej Perci (2007)
I widok z trasy (2007):
A to moja ręka przy zejściu z Granatów w zeszłym roku :) i pojawiający się chwilami Staw Gąsienicowy
Podoba się Wam? Kto jedzie ze mną w tym roku?
:))) Piękne widoki :))) patrzyłam w tamtą stronę tęsknym okiem, ale to chyba jednak nie dla mnie... stwierdzam, że kondycja u mnie słabiutka...
OdpowiedzUsuńW tych wysokich Tatrach jest przepięknie. A Ty dobra jesteś, skoro tam wchodzisz :))
A na "widoku z trasy" odnalazłaś giewont?
Usuńtam daleko w tle, na horyzoncie, po prawej stronie? :))
OdpowiedzUsuńBingo :)
UsuńA niby dokąd i czym?! I czy tam jest kąpielisko?
OdpowiedzUsuńW mieście jest aquapark :) A w okolicach Gubałówki i Butorowego kąpielisko termalne... chociaż osobiście tam nie byłam :)
UsuńNo dobra, to mogę jechać.
OdpowiedzUsuń