Nie wiem, co złapało moje dziecię, ale odnoszę wrażenie, że próbuje zabawy w "podaj dalej". Kicham jak wściekła, na zmianę z młodym. I mam uczucie posiadania kataru i drapania w gardle :( nie lubię, bo dopiero co wyszłam z paskudnego zapalenia krtani. Tak więc myyyk po aspirynę i herbatkę z soczkiem malinowym, a na obiad rosołek w pierwszej kolejności :) I jeszcze czosnek pójdzie - a huuuuuu! Strzeżcie się! hehehe
E tam. Złego diabli nie biorą, to jestem o siebie spokojna :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, to ja jestem za mało zła. Muszę się bardziej postarać.
Usuństaraj się, staraj! Nie ma nic za darmo :)))
OdpowiedzUsuńNie daj się!!!
OdpowiedzUsuńto jeszcze sok z cebuli i czosnku :)) I rutinoscorbin. I coś odkażającego do ssania :)) i tantum verde do psikania w gardło.
OdpowiedzUsuńWszystko poszło :) Dzisiaj lepiej :) Młody spokojnie przespał noc, chociaż jeszcze raz gorączka dała o sobie znać. Jest lepiej.
UsuńEJ!!!!!
OdpowiedzUsuńWAKACJE JUŻ! NIE CZAS NA CHOROWANIE!
Zdrówka Wam życzę.
Katar to takie bardzo męczące coś - jeszcze nie prawdziwa choroba, ale już potrafi dokuczyć i życie uprzykrzyć
Usuń