poniedziałek, 24 listopada 2014

co w spamie piszczy...

Ostatnio miałam nalot angielskojęzycznych spamerów. Oglądalność bloga wzrastała w tempie szalonym i galopującym. Potem nastąpiła chwila ciszy... aż tu nagle dostałam na maila takie coś... Jest tak piękne, że Wam to prezentuję!

Odlotowo tu tuż przy Ciebie, wielce mi się podoba twoja stronica internetowa 
jest w gruncie rzeczy poczesna, wybitnie mi się podoba w niej fatałaszki graficzna sum, ego intymnie inwituję 
Ciebie aż do mnie na stronę, jakiej ogół zagadnień owo: tanie oczyszczalnie przydomowe

11 komentarzy:

  1. Hm....Czytając tego maila mogłabym spokojnie założyć, że sama do siebie go napisałaś... :) Tak własnie dzisiaj Cię widzę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Tak przypuszczam, dostałam w takiej formie i zachowałam na pamiątkę. :)

      Usuń
  3. ale skoro "intymnie Cię inwituje" to może jednak nie powinnaś pulicznie udostępniać?... :)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepsze jak Ten Ktoś również tłumaczy twój blog translatorem! To dopiero ma ubaw :).... intymnie inwituje DOBRE!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja takie gówno kasuję bez czytania (po tytule lub nadawcy). Poza tym mam dobry filtr antyspamowy.
    Kiedyś przeczytałem jeden taki mail. I załamałem się...

    OdpowiedzUsuń
  6. Miodzio, ja pierd...! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wujek Google chyba wszystkich wyrzucił z domu, bo ostatnio coś u nich ucichło.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow! Ależ piękną polszczną napisane. Cudo!

    OdpowiedzUsuń