1.O, jaki młody cieplutki, jak grzeje mamę w łóżku, przyjemnie.. Czekaj, czekaj.... nie za ciepły? No tak, 38,5 to nie jest norma... super...
2. Zakładam okulary i mi dziwnie, wzrok mi się popsuł, czy jaka cholera? Hmmm... jakoś dziwnie.. patrzę na siebie w lustrze.. okulary jakoś krzywo wiszą... Kurde mol! Złamały się i wygięły! Zajefajnie, dwie stówy nie moje, kolejne dwie na szkła... Żyć nie umierać... dopłata do szkieł dopiero w kwietniu.
3. Jaki piękny śnieg.... biało i ślicznie... było w domu. Na dworze - śnieg się topi, z nieba pada deszcz. Wrrrrr i brrrrr, nie znoszę takiej pogody. Ale spoko, zaraz wskoczę do autobusu, 4 przystanki i jestem w biurze. GUZIK!!!! Cała moja górka stoi i się lekko toczy w dół! Na autobus czekałam 25 minut, a kolejne 40 toczyłam się dół. Jedyny plus był taki, że na łeb mi już nie padało.
4. Komp wywalił mi jakiś error. Dupa, idę do domu, bo dzisiaj jest chyba piątek 13-tego.
Kumulacja, że tak powiem, tyle, że nie tam gdzie trzeba. Weź się ogarnij i wyślij lotka, może się chociaż podzielisz, jak trafisz :>
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy powinnam... Chyba mnie nie ominie zakup okularów, bo te zapasowe doprowadzają mnie do szewskiej pasji, zsuwając mi się z nosa! Tak się nie da chodzić i nosić!
UsuńTygrys , patrzałki uczep sobie na taśmę izolacyjną - nie spadną
Usuńporady udzieliła - Gryzmo
hłe hłe hłe - prędzej mnie szlag jasny i grom z jasnego nieba trafi... muszę je zmienić, bo nie zdzierżę. Ja muszę widzieć dobrze, jak przechodzę przez ulicę, a nie tak, żeby się wypier... niczyć na prostej drodze, czy wleźć pod niezauważone auto.
Usuńa może sygnalizację głosowo - świetlno uczep , zanim protezy ocznej nie skombinujesz.Ja dzisiaj w rozpędzie załozyłam na protezy do chodzenia , protezy do czytania.Potem zdjęłam te do czytania i wściekle szukałam tych do chodzenia
UsuńWczoraj wpadłam na genialny pomysł - gumkę sobie przywiążę do boczków i przeciągnę z tyłu głowy - będą się trzymały nosa :D
UsuńWspominałam już..., że nienawidzę poniedziałków? :)))
OdpowiedzUsuńOby do wieczora :)
Tjaaaa, takich jak dzisiaj też nie lubię.
UsuńJuż do wtorku bliżej jak dalej ;D Się czym ***
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy chcę tego wtorku, bo po pierwsze primo syn okazuje się mieć zaczątki anginy i ma pierwsze świsty w oskrzelach, a po drugie primo - jest to najpewniej wirus, więc odliczamy - enedue rabe... itd. kto następny w kolejce. Mi już jakby szumio-dudni w mózgu...
UsuńByle do środy. Od środy z górki - to teoria mojego pracującego od kilku miesięcy Synusia. Przy czym On jakiś dziwny jest. Cieszy się na poniedziałki.
OdpowiedzUsuńŚroda minie - tydzień zginie. Mam nadzieję, że syn jest sknerą i nie podzieli się z resztą rodziny swoim wirusem.
UsuńI co ja Ci na to mam...?
OdpowiedzUsuńNic. Tutaj już nic nie pomoże ;)
UsuńNajwyraźniej...
Usuń:))
no cóż, piątek 13-tego będzie... w piątek... trzymaj się ...
OdpowiedzUsuńtjaaa.... trzymam, łatwo mnie nie wezmą
UsuńSuper dzień :-)
OdpowiedzUsuńIstny cud!
UsuńSię ciesz, że ten deszcz to z nieba na dół padał a nie z ziemi do nieba bo by Ci pod kieckę napadało ooo!! Wtedy mogłabyś wybrzydzać i marudzić :)
OdpowiedzUsuńDobry wieczorek :)
Bry, bry... Przy całym poniedziałkowym pechu, wcale a wcale bym się nie zdziwiła, jakby deszcz się odbijał od chodnika i padał pod kieckę.
UsuńJuż za Tobą! Na szczęście.
OdpowiedzUsuńPrawie - czekamy, aż młody wydobrzeje i przestanie prądkować, zanim cała reszta rodziny padnie :) Dzisiaj nareszcie wstał bez gorączki.
UsuńZnaczy się - zdrowieje! I bardzo dobrze!
UsuńTak poprawia się!
Usuńi oby powiedzenie : jaki poniedziałek , taki cały tydzień - w stolec się zamieniło .Czego Ci i mła życzę
OdpowiedzUsuńGryzmo
hmmmm, mam jakiś kryzys żołądkowo-trawienny.... nie wiem więc, czy aby Twoje życzenia były szczere.... tudzież, czy nie zbyt dosłowne... Albo przewrotny los się na mnie nadal mści :(
Usuńniechaj w stolec nie siarczysty , ale dobowo-prawidłowy
UsuńTygrys , życzę Tobie jedynie tego o czym sobie marzysz żeby zaistniało podczas nadchodzących ŚWIĄT
OdpowiedzUsuńz centralnej - Gryzmo