- 1,5 kilo makaronu świderki
- 2 paczki makaronu spagetti
- 4 słoiki sosu bez konserwantów
- 6 torebek kisielu
- 2 pudełka ryżu
- 2 opakowania płatków owsianych
- 3 opakowania musli
- 2 opakowania płatków "jaśki"
- 2 paczki kaszy jaglanej
- kilo cukru
- paczka kakao
- pudełko herbaty
- paczka kaszy gryczanej palonej
- 2 paczki makaronu "literki"
- 3 opakowania żółtego sera
To z grubsza tyle... Dojdzie jeszcze zgrzewka mleka, słoik albo dwa dżemu i artykuły "na drogę". Mięsko w słoikach zrobiła moja mama.
Tygrys jest niniejszym gotowy na wczasy :D
A ten sznur na zdjęciu to do wiązanie czy wieszania? (niekoniecznie prania ;))
OdpowiedzUsuńWiesz, docelowo ma służyć do rozwieszania ewentualnego prania, którego przy dzieciach nie da się uniknąć, nawet na wczasach... a przy okazji... może znaleźć się też kilka innych zastosować - na męża, jak zacznie pyskować, na dzieci, żeby uwiązać na brzegu, tudzież umieścić bezpiecznie w domu, jak będziemy chcieli wyskoczyć na spacer...
Usuńjesoooo, kobieto, czy tam, gdzie jedziesz, nie ma jedzenia????.... :))))))
OdpowiedzUsuńsuperowego wypoczynku dla wszystkich .... :)
Ona jeszcze żyje PRL-em, gdzie konserwy woziło się ze sobą wszędzie. A patrząc na prowiant, to mam tylko nadzieje, że nie jedzie do Włoch...sam makaron :D Prawie.
UsuńNajlepszego! Odpocznij, odstresuj się i zatęsknij :****
Fryteczko, jedzenie tam jest, ale droższe. Więc po kiego grzyba mam kupować tamten makaron, skoro mogę swój? Wolę sobie tam wydawać na lody czy wino, a nie na żarcie :)
UsuńNatusiu, częściowo Tobie też odpowiedziałam wyżej :) Zapasy sobie robiłam systematycznie przez ostatnie tygodnie, dzięki czemu nie miałam wielkego wydatku na raz :) A poza makaronem, mam jeszcze ryż i kaszę :D
UsuńOraz obu Wam dziękuję!
- Matko cudowna... - westchnęła nabożnie Frau Be.
OdpowiedzUsuńHihihi, chyba bezbożnie :P hehehe
UsuńNooooooo...zatchnęło mię. Ileż te wczasy będą trwały, bo ilość spożywki jest imponująca ;-)
OdpowiedzUsuń11 dni :D gąb do nakarmienia jest 4 :D plus dodatkowe 3, co też się załapią :D
UsuńJednego jestem pewna, z glodu nie umrzesz:)) A cala reszta mam nadzieje tez dopisze... aaaa i nie zapomnij zapakowac dobrego humoru:)))
OdpowiedzUsuńNie zapomnę :) Oraz tak - klęska głodu nam nie grozi, bo wiedz, że to moje zakupy, a moja mama ma też swoje....
UsuńA winko albo jakaś insza inszość na humor???
OdpowiedzUsuńA to jakoś nieprzyzwoicie mi zostało. Wylać szkoda, wypić nie ma kiedy, a do tego mało....
UsuńInfo z dzisiejszego popołudnia - młoda wygląda jakby się nago w pokrzywach wytarzała, wszystko swędzi, z nosa cieknie, kaszle - lekarz zaliczony, leki wykupione, jak nie przejdzie - jutro jeszcze szpital :(
UsuńI tak Tygrys napędził polską gospodarkę. :)
OdpowiedzUsuń