środa, 15 stycznia 2014
syndrom dnia poprzedniego
...to taki stan, kiedy wkurw niby w większości opadł, niby równie pochyła w wygórowanych emocjach i nastrojach, ale jeszcze nie do końca poziom "zero". Człowiek łazi lekko zdołowany, ciut przybity, zastanawia się, ile procent winy jest po jego stronie, a ile po tamtej. Zamiast się wyciszyć do końca, jeszcze jakieś argumenty się po głowie tłuką, zamiast iść w kąt. Niby "było - minęło, jest ok", a nie jest jeszcze. Taki kac po awanturze, w sumie z błahego powodu. A jednak. Z drugiej strony - może to dobrze czasem wyładować emocje, bo ileż można je w sobie cisnąć? Tylko ten syndrom dnia poprzedniego... może popołudniu minie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeszcze długo nie minie
OdpowiedzUsuńna szczęście jednak mija, powoli, ale mija. atmosfera się normuje.
UsuńPowiadają - czym się strułeś tym się lecz, ale czy w tym przypadku to dobry sposób?? No ale jak znam kobiety to nic im tak dobrze nie robi na samopoczucie, jak chociażby mała awanturka, dla dla zasady :)
OdpowiedzUsuńWieczór dobry :)
dzień dobry. lepsze małe potyczki słowne częściej, niż rzadko, a z przytupem.
Usuńoj nigdy mi dobrze nie robi awanturka. Dręczy mnie długo i ściska w dołku... i sto różnych jej wersji w myślach analizuję...
OdpowiedzUsuńdokładnie - te różne wersje, a co mogłam powiedzieć, czego nie musiałam, a co może jednak powinna? na szczęście w miarę szybko mija kac.
UsuńZ tego, co opisujesz, to zwykły kac, tyle że moralny
OdpowiedzUsuńTak, dokładnie. Jestem choleryczką, łatwo mnie wkurzyć, szczególnie jak mam "te dni". Niczym beczka prochu z bardzo krótkim zapalnikiem.
Usuńwitaj w klubie choleryczek :D
Usuń:)
Usuńtaaaa ten kac moralny na drugi dzień jest najgorszy, ale niestety nie zawsze może być słodko ...
OdpowiedzUsuńczasami musi być gorzko, bo inaczej by człowieka zemdliło ;)
UsuńOch, skąd ja to znam !!! Moje "przesilenie" minęło kilka dni temu i w zasadzie jest ok. ale...chyba nie do końca. Pozdrawiam i nie martw się :)
OdpowiedzUsuńNie martwię się - czasami się zastanawiam, ile jeszcze mój mąż wytrzyma z taką choleryczką jak ja ;) Kac w każdym razie minął :)
UsuńMiłego odpoczywania na urlopie! I leniuchowania
Nikt nie jest ideałem, czasem ludzie są odmiennego zdanie, ale...
OdpowiedzUsuńNie lubię awantur, kłótni, zmiętych emocji, niedobrej aury.
Uciekam od tego, gdzie pieprz rośnie. Ale jeżeli czasem trzeba sobie coś wyjaśnić, powinno się to kończyć dogadaniem spraw do końca i porozumieniem. Wtedy to ma sens.
Letko nie jest. Pogadamy niebawem..
OdpowiedzUsuń