- prześlę Ci również ciuszki po córce; śpiochy, spodenki, kaftaniki, skarpetki, duperele wszelkiej maści; a Ty dasz je osobom wedle swojego uznania
- jak będą dobre
- ale to będą małe rzeczy; niemal niemowlęce; masz znasz kogoś z małym dzieckiem?
- yhy; własnie dziewczynkę; ma chyba miesiąc
- chyba, że sama sobie zmajstrujesz dziewczynkę, to sobie zatrzymaj
- uderzyłaś się w głowę????????????
- niee, a co?
- wypluj to słowo!
- wiatr wieje mocno i mnie nieco boli
- ???
- więc sobie zapodałam drugą już *** (cenzura, nie można robić kryptoreklamy) i liczę, że przejdzie; no głowa; o głowie gadamy i takich tam; chyba, że to skutek pieprznięcia się jeszcze w listopadzie..... w tą głowę; dobrze przygrzałam wtedy... może coś przeskoczyło.... ale nie sądzę, jest okej; więc...
- to zapomnij o kolejnym dziecku u mnie!
- jak sobie zmontujesz z *** (cenzura) jakąś Hanię, to sobie zostaw
(...) - cenzura - zresztą tu było przez moment normalnie, więc nuuuda
- dobra, idę coś zjeść, nie wiem, co, bo chleba brak... może masło z dżemem?
- poproszę dwie;)
- masła z dżemem?
- chleb mam:)))
- mogę jeszcze wyjeść dziecku biszkopty....; daj chleba, to Ci kromkę zrobię; z dżemerem; miód mam jeszcze dobry, tylko nie mam na co położyć
- ok, dam Ci w zamian chleba na górkę;)
- kurde, wszystko przez księdza; a skąd wiesz, ze mieszkam na górce?
- zjadł chleb?
- nie, przyszedł; tylko za późno; i nie wyszliśmy do sklepu, "bo ksiądz idzie"; jak u DD; a jak przyszedł, to na 5 minut; ale... do sklepu nie zdążyliśmy, na zumbę nie zdążyłam; dupa nie kolęda; wpadł, ojczenasz i tyle go widzieli
- aha;/ ;)) napisz list do biskupa, że nie jesteś zadowolona
- ooo, widzisz; i poproszę o ponowną kolędę; a w ramach rekompensaty - zmiany księdza
- na młodszego?
- i niech oni mi kopertę dadzą - dobrze, że koperty u nas nie biorą; nie zdążyłby złapać w biegu :)
Twoje szczęście, że ta cenzura:))
OdpowiedzUsuń:***
Żadnej cenzury z mojej strony nie było! Taki dialog został zasłyszany/ przeczytany, a zbieżność osób i wydarzeń jest przypadkowa
Usuńżadnej cenzury ...ok;)))
Usuńtaaaa, dobrze że Miśka ma poczucie humoru :)))))))))
Usuńale o co chodzi? kto powiedział, że jednym z dialogujących była Miśka?
Usuńmój umysł przenikliwy... i zdolności wiedźmińskie :)
UsuńUwaga! Frytka to czarownica! Uważajcie ludzie, bo klątwę na was rzuci, jak jej podpadniecie!
UsuńFrytka to wiedźma! Uważajcie i strzeżcie się :P Nocą na miotle lata i kolejne sabaty zalicza!
Ciekawe, czy ma nos koślawy z wielką brodawką?
:D
i tu się mylisz Tygrysie... jam nowoczesna wiedźma i na byle miotle nie latam tylko na odkurzaczu nowoczesnym :)))) ...
Usuńa że klątwy umiem rzucać, to się sama przekonałaś... pamiętasz bóle krzyża Twego? ...
Noszszsz normalnie się zbulwersowałem gdyż i ponieważ!! Frytunia nosek ma bardzo zgrabny, bez jednej chociażby maleńkiej zmarszczki, gładziutki i zgrabniutki!! A o brodawce to se możesz zapomnieć, nooo chyba że Ty takową posiadasz w wielkości pięciozłotówki ooo!!! Oraz prawda jest, że wiedźmą jest, ale taką nowoczesną elegancka i z klasą i wcale na miotle nie lata, to nie zacofane południe, to cywilizowana centralna polska, więc z gracją się przemieszcza korzystając ze zdobyczy techniki !! aaaa co do klątwy to przecież już doznałaś mocy jej zaklęć, więc czego raban podnosisz co??
UsuńDzień zbulwersowany !!
Frytka, a co z brodawą na wielkim haczykowatym nosie?
UsuńDesperku, nie napinaj się tak, bo Ci żyłka pęknie :P w pewnym wieku należy na siebie bardziej uważać :P
Tygrys, przecież opisałem Ci nosek Frytki, na tyle dokładnie i szczegółowo, że powinnaś go sobie wyobrazić z najmniejszymi detalami!! A w słusznej sprawie to niech se nawet żyłka pęknie, a bronić trza bi mus!!
UsuńDomyślam się że dawno Cię w krzyżu nie łupało, że tak se śmiało poczynasz !!
skoro nie wystarczy Ci słowo Despera, to powiem sama osobiście... w czasach, gdy dostepne są wszelakie zdobycze techniki i medycyny, żadna szanująca się wiedźma nie posiada już haczykowatego nosa, ani tym bardziej brodawki ... no chyba, że chce efekt przestrachu osiągnąć albo wzmocnić klątwę, to wtedy taki doczepiany, silikonowy zakłada :)))))
UsuńCię chyba pomroczność jasna dopadła po takowej konwersacji gdyż nosek Frytuni opisałem dokładnie i szczegółowo, na jego podstawie można by rekonstrukcję owego zrobić, więc powinnaś dać radę sobie go wyobrazić i nie ma tam ani mowy ani miejsca na brodawkę i haczykowatość ooo!! A jak w słusznej sprawie to i żyłki nie szkoda, niech pęka se, chociaż nie jest ona jeszcze w tym wieku żeby pękała.
UsuńSwoją drogą dawno Cię w dooopie nie łupało że tak se śmiało poczynasz :)
Wybaczcie, że nie uczestniczę w dyskusji, ale dopiekam zajedobrą pizzę, którą właśnie zrobiłam. Zaraz przystąpię do jej konsumpcji.
UsuńOj dobra pizza nigdy nie jest zła !! Mam nadzieję, że słusznie w biodra poszła :)
UsuńA właśnie że nie! :P hłe hłe hłe
Usuńchciałbyś, a tu guzik!
Takie rozmowy są najlepsze :-) ja z przyjaciółką rozmawiam podobnie, nasi mężowie zawsze są zdumieni, ze my się rozumiemy, bo oni już po pierwsze takiej wymianie zdań tacą wątek :-)
OdpowiedzUsuńparę dni wcześniej też padło ciekawe hasło :) jednak nie da się wszystkiego przytoczyć, bo nie każdy dowcip się tłumaczy :) tak zwany humor sytuacyjny
UsuńNic nie rozumiem z "tej rozmowy", ale czy ja muszę wszystko rozumieć? Potem głowa mnie boli.
OdpowiedzUsuńBo to był dialog bardzo chwilami bez "sęsu" i strasznie się łapałyśmy za słówka. No dobra - ja łapałam za słówka i się czepiałam.
UsuńRóżo, ale powiedz mi kochana, jak można prowadzić normalne dialogi, kiedy w środku zimy pada deszcz, świeci słońce, a na niebie robi się tęcza? W takich okolicznościach natury ludzie gadają jak potłuczeni :)
UsuńJuż Ty na pogodę nie zwalaj, bo ja tu przeżywam największe anomalie pogodowe w swoim życiu i nie narzekam :)
UsuńUwielbiam takie rozmowy ;DDD Mój styl, dżo i bezsęsu ;DDD
OdpowiedzUsuńOsoby biorące udział w dyskusji były trzeźwe. Podobno.
UsuńAleż ja, ze względu na profesję mojego Małżona, zawsze jestem trzeźwa ;D
UsuńKaszzzzzdyyy w takim djaloooguu byłby cześwyyyy...
UsuńAle ja też uwielbiam takie. Właśnie z moją Sis skończyłyśmy. Kudłata siedziała obok i rżała, oraz tarzała się po podłodze ze śmiechu.
Tja, Dreamu, Ty to na pewno jesteś wiecznie "czeźwa" - nigdy w życiu nie zdarza Ci się inaczej - właśnie ze względu na profesję męża :)
UsuńNat - wiało, padało, głowa bolała, w brzuchu burczało, więc się tak jakoś gadało...
mnie interesuje to rozmnażanie coby zadowolić rozdanie garderoby .Napisz mi na ucho KTÓRA zbiera ubranka i na kiedy ?
OdpowiedzUsuńMIŚKAAAAAAAAAAAAAA !!!!!!!! to TYYYYYYYYYY????????
G do T
Ja nic nie wiem, ja tu tylko sprzątam, zarobiony jestem ...
UsuńA jak myslicie , ksieza blogi tez pisza ? Ciekawam, bo bym takiego poczytala, tylko nie o kosciele, takiego o zyciu .... Pozdrawiam Ania .ps. rozmowa konstruktywna, bo ja sie probuje odchudzic i chleba nie jem, za to z lodowki zamiast plastra sera to az cztery plastry wyciagam :-D . Bo przeciez chleba nie jem, to dobra dieta :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra :))) ja tego wieczoru znalazłam jedną bułkę - uchowała mi się z pracy - i wcinałam z tym miodem zachwalanym :))))
Usuń