Ja też byłam bliska zawału, oglądałam cały mecz. Jestem wierną kibicką naszych siatkarzy, a te Bułgary to wredne, wraz z kibicami, jak to komentator wspominał. Kibice na nas pluli, jak w Sofi graliśmy, a ich zawodnicy to chamskie teksty do naszych mówią pod siatką! Chamy jedne! No ale najważniejsze to NIC SIE NIE STAŁO, POLACY NIC SIĘ NIE STAŁO! :) I kibicujemy jutro dalej! :)
Chciałabym przy okazji tego komentarza, zwrócić uwagę na fakt, że od dłuższego czasu nie pojawił się ŻADEN nowy wpis na blogu Wielce Szanownej Pani Prezes Stowarzyszenia WM-cośtam :D Tak - jutro dalej kibicujemy, bo Argentyna BĘDZIE nasza, innej opcji nie przyjmuję.
To się nazywa wierna kibicka :)
OdpowiedzUsuńA weź!!! Mało nie zeszłam sprawdzając wyniki! Nie na moje nerwy chyba :) Bardzo lubię męską siatkówkę.
UsuńZawału o mały włos nie dostałam oglądając ten mecz. Kotlety nawet przypaliłam. Szkoda! Oni są naprawdę dobrzy!
OdpowiedzUsuńJa nie oglądałam, śledziłam wyniki. I mało nie zeszłam na końcówce 4-tego. TAK blisko było!!!!
UsuńKochamy naszych siatkarzy!!!
OdpowiedzUsuńKochamy, kochamy, ale ile oni nas nerwów kosztują...
UsuńOj tak, nic się nie stało. To nie piłka nożna, jakieś szanse na lepszą przyszłośc istnieją hehehehe. :PPPPP
OdpowiedzUsuńJa też byłam bliska zawału, oglądałam cały mecz. Jestem wierną kibicką naszych siatkarzy, a te Bułgary to wredne, wraz z kibicami, jak to komentator wspominał. Kibice na nas pluli, jak w Sofi graliśmy, a ich zawodnicy to chamskie teksty do naszych mówią pod siatką! Chamy jedne!
OdpowiedzUsuńNo ale najważniejsze to NIC SIE NIE STAŁO, POLACY NIC SIĘ NIE STAŁO! :)
I kibicujemy jutro dalej! :)
Chciałabym przy okazji tego komentarza, zwrócić uwagę na fakt, że od dłuższego czasu nie pojawił się ŻADEN nowy wpis na blogu Wielce Szanownej Pani Prezes Stowarzyszenia WM-cośtam :D Tak - jutro dalej kibicujemy, bo Argentyna BĘDZIE nasza, innej opcji nie przyjmuję.
Usuń