Post z gatunku "ale o co chodzi?" - lojalnie uprzedzam.
Codziennie buduję swój mały świat, swoje miejsce na ziemi, swój mały dom. Dokładam codziennie jakieś cegiełki, podwyższam mury, domek rośnie. Przychodzą jednak chwile, gdy zły wilk dmuchnie, chuchnie i psuje, to co naskładałam. I muszę cofnąć się z robotą. I zaczynać od nowa, dokładać nowe cegiełki. Póki co starcza mi cierpliwości i wytrwałości. Nie mogę porzucić budowy tak w połowie. Nie umiem. Nie mogę sobie poza tym na to pozwolić. Tupię nogami, złoszczę się, a potem trzeba zakasać rękawy i brać się do roboty. Zastanawiam się czasami, na ile jeszcze mi tej cierpliwości starczy... Nie wiem, na razie bazuję na tym, co mam. I składam, cegiełka po cegiełce, powoli do góry. Robota z terminem wykonania do końca życia. Czy kiedyś mój domek dorobi się dachu? Będzie się nadawał do zamieszkania? Nie wiem. Ale wierzę, że tak będzie. I tylko to mnie trzyma, i tylko dzięki tej nadziei nadal układam te cholerne cegły.
Trzeba mieć nadzieję. Trzeba wierzyć,że się uda! Wierzę ,że Tobie się uda!
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Mam. Tę nadzieję. Jest dobrze.
UsuńTygrysiu, każdy tak czasem ma, że zadaje pytania o sens. To sprawia, że jesteśmy ludźmi. Wiesz, ktoś fajny złożył mi życzenia świąteczne: 'życzę ci nadziei, kiedy marzenia wydają się zbyt odległe'. Życzę Ci nadziei.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne życzenia. Ja mam nadzieję, to nie jest smutny wpis. Taka myśl złapana w locie.
UsuńAle o co chodzi?
OdpowiedzUsuńTakie tam...
UsuńAle musisz przyznać, że jako jedyna stanęłam na wysokości zadania i zadałam właściwe pytanie!
UsuńW sumie...
UsuńCóż za skąpy entuzjazm!
UsuńŻyczę Ci bezmiaru nadziei oraz wytrwałości... A w tym wszystkim, życzę Ci spokoju ducha i uśmiechu na twarzy... Życzę Ci słońca w życiu :) :*
OdpowiedzUsuń:) Tobie również!
UsuńTygrys, takie silne baby jak my zawsze dają radę :) uda Ci się, na pewno ...
OdpowiedzUsuńNo ba! A jak nie ten domek to inny. Nie musi być willa. Byle był ciepły, przytulny i dawał schronienie
UsuńUszy do góry!
OdpowiedzUsuńAle one są do góry :)
UsuńNo i o to mi chodziło. :D
UsuńKażdy z nas jest jak ten żuczek pchający gównianą kulę zwaną życiem przed siebie - jedni pod bardziej inni pod mniej stromą górę. Mnie się zawsze wydaje, że moja góra jest jakby bardziej stroma od wszystkich innych, ale co mam przestać pchać? A najgorsze jest to, że kiedy jesteś już prawie, prawie to coś musi się zj....ć, i znowu kręcisz od nowa ...Bezsens istnienia ...
OdpowiedzUsuńA może właśnie sens?
UsuńKażdego z nas dopada czasami. Pytanie o sens, bezsens, słuszność obranej drogi, trafność decyzji itd. Odpowiedzi są uzależnione od ...wszystkigo. Nastroju w danej chwili, wiary w siebie i to co robimy i takich tam ;-) Jak już sobie odpowiemy w zgodzie z naszym aktualnym stanem, wracamy do punktu w którym świat jest piękny, bo ma tyle wstręt nych wad ;-)
OdpowiedzUsuńTrafiłaś w sedno :)
Usuńi dach nastanie i wnętrze jego wypełnione , a wkoło ogrodowski w kwieciu i zieleni - tak ma być i nie ma to tamto .
OdpowiedzUsuńno mam nadzieję!
UsuńJest taki moment, że wszystko się nam wydaje bez sensu, nawet wtedy, gdy tak naprawdę stanowi sens naszego życia...
OdpowiedzUsuńNiech wszystko wróci na właściwe miejsce, Tygrysie ;)
Wróci. A ja się szykuję na nasze spotkanie :) na maila jutro wyśle Ci szczegóły :)
Usuń